poniedziałek, 23 listopada 2020

nowy haft z zajączkiem


Choć mamy listopad, to jeszcze nie zabrałam się za świąteczne hafty. Postanowiłam teraz wyhaftować kolejnego zwierzaka na wyzwanie hafciarskie. Co prawda wzór był udostępniony na wiosnę, jednak idealnie pasował jako kolejny do uzupełnienia luki w kanwie, która potem zostanie wykorzystana na wykonanie poszewki na podusie. Przedstawiam Wam mojego kolorowego zajączka. Choć tak szaro buro za oknem, to na przekór pogodzie, ja sobie wiosenny wzorek zaplanowałam. Co nie oznacza, że nie będzie u mnie świątecznych haftów. W tym roku jednak trochę na luzie do tego podchodzę. Wprowadzić świąteczną atmosferę zamierzam od grudnia :D Na na kanwie już powoli wskakuje kolejny wzór wyzwania, tym razem w klimacie zimowym.
 
Dodam, iż kolorki mulin dobierałam sama,
  było to dla mnie spore wyzwanie, aby wszystko dobrze współgrało.


O to ostatni wzór, który wybrałam jako wyzwanie hafciarskiego listopad/grudzień
Jeśli chcecie zobaczyć hafty innych uczestniczek Sal-u to zaprasza o TU.

 


To kolejny i już ostatni wór wyzwaniu hafciarskim.
Chyba po prostu tęsknie za zimą oraz pyszną gorącą czekoladą z dodatkami ;) 
dlatego ten wór wybrałam. Nie jestem do końca przekonana jak ten hafty wykorzystam?


 Tak teraz prezentuję się moja poszewka. Brakuje tylko jednego wzoru.
 Mam już jeden upatrzony u tej samej autorki Marii Brovko
Zamierzam na początku stycznia dokończyć ten projekt :D

Uff - tyle u mnie się działo ostatnio. Długo się zbierała na napisanie tego wpisu. Chęci tak czasem mi brak do pisania. Z lekkim opóźnieniem, ale jednak coś nowego tu wstawiam. Mam nadzieję, że w grudniu, będę mogła Wam pokazać więcej moich świątecznych prac. 

Pozdrawiam i do następnego spotkania :D

niedziela, 8 listopada 2020

koniec wyzwania - chusta SISLOVE


Chusta lawendowa - wzór SISLOVE
Zużyto jeden kokonek lawendowy - 1300m
Szydełko 3,5 mm, grubość włóczki -3 nitki
Wzór polecam dla początkujących.
Przejrzysty schemat w wersji polskiej.

Tak wyglądał mój półmetek, czyli koniec 2 etapu tworzenia chusty.

Tak wygląda koniec etapu 3, szerokość chusty ok 200m.

Jestem bardzo zadowolona, że w ogóle dotrwałam do końca wyzwania. Były błędy i prucie i liczenie ciągłe oczek. Na szczęście była grupa wsparcia. Dzięki temu miałam podgląd jak wygląda praca na każdym etapie, mogłam to porównać ze swoją robótką. Jak coś nie szło, to szukałam rady lub też wracałam do rzędu, gdzie wiedziałam, że nie ma błędu i znów robiła dalej. Jeśli nie znałam jakiś skrótów na schemacie, bo było to dla mnie nowe, to po wpisaniu nazwy uczyłam się jakiegoś nowego elementu szydełkowania na filmikach youtube. Początek był najtrudniejszy. Trzy razy zaczynałam od nowa. Potem już widziałam, gdzie robię błędy i je wyłapywałam. Jak zakończyłam chustę to podczas prasowania jeszcze zauważyłam niedociągnięcia, jednak to nie jest tak bardzo widoczne. Podsumowując - super wyzwanie, dużo się nauczyłam i mam odwagę próbować innych rzeczy na szydełku :) Bardzo dziękuje za zabawę i pozdrawiam całą ekipę szydełkującą ten wzór razem ze mną. Na razie chwilę odpocznę od szydełka i trochę podgonie moje plany hafciarskie. Jednak już mam kolejne plany na inne prace. 


Tak u mnie ostatnio się działo twórczo.
Pozdrawiam Was :) życzę dużo zdrówka.