Witam Was w ten piękny majowy dzień. Chcę Wam dziś pokazać oprawiony haft Ferarri. Ramkę zrobił oczywiście mój Luby. I skoro to włoski samochód, nie mogło zabraknąć flagi.
U mnie w kuchennym ogródku pomidorki rosną w szaleńczym tempie. A poza tym zaczęły już kwitnąć fiołki. Mięta również dobrze się trzyma. Uwielbiam obserwować mój ogródek :)
Zdjęcie wyszło strasznie ciemne więc wstawiam dziś zrobione (31.05) mam nadzieje że lepsze :P
Na koniec pokazuje mały dodatek to pokoju mojego syna alergika, czyli kaktus. Było on bardzo mizerny, więc go przesadziłam i dałam mu nowy wygląd. W takiej wersji świetnie pasuje do wystroju chłopięcego pokoju.
Ja oczywiście obecnie pracuje nad haftem, ale nie zdradzę jeszcze jak to wygląda. Ma nadzieje, że uda się dokończyć haft i wysłać na wymianę. Na razie prace trwają. Dodam tylko, że haftuje na lnie co nie jest proste, gdyż to moje pierwsze próby. Efekty moich zmagań zobaczycie w połowie czerwca w kolejnym poście.
Pozdrawiam i życzę miłego dnia :)
cudnie wyszyte auteczko :)
OdpowiedzUsuńpomidorkom nie za mało światła ?
pozdrawiam Joasiu :)
Piękne ferrari :)
OdpowiedzUsuńJoasiu kiepski ze mnie fotograf :( i to dlatego tak ciemno się wydaje. Dziękuje za pochwałę haftu oj przyznam się że nie było łatwo z haftem, bo był wzór bardzo monotonny ale w końcu jest koniec. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńUlu też dziękuje i pozdrawiam :)
Świetnie się prezentuje to autko dla syna. Piekny i bardzo pracowity haft. A ogródek w kuchni zachwyca . Pozdrawiam i miłego dnia
OdpowiedzUsuńSyn zadowolony, a ogródek daje mi dużo radości taki malutki ale cieszy - pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń