Na rozgrzewkę przed dużym haftem z magnolią wyhaftowałam niewinną i delikatną lawendę. Ha, ha tak mi się tylko zdawało rozpoczynając ten wzór. Lawendę tło wyhaftowałam w jeden dzień, a następnego dnia zaczęłam szczegóły czarną nitką. I naprawdę żałuje że nie zaopatrzyłam się w lupę bo szczególiki były bardzo ciężkie do uchwycenia tak jak to oddawał wzór. Wyszła jednak lawenda gdyż się zawzięłam i skończyłam drugiego dnia. Haft gotowy pora teraz zmierzyć się z szyciem, gdyż z tego materiału uszyje, a przy najmniej takie jest założenie, woreczek zapachowy. Zostały mi po z moich szaleństwach dekoracyjnych zapachowe suszki i właśnie teraz świetnie przydadzą się do wypełnienia woreczka. A woreczek będzie moją kolejną dekoracją z wykorzystanie haftu. Wiem, że mam już: obrazy, pudełka, breloczek do kluczy, podusie, no a teraz będzie woreczek. Pomysły na twórcze wykorzystanie haftu myślę że jeszcze się znajdę :)
Na koniec pokazuje to co mnie cieszy kiedy tylko wejdę do kuchni, czyli moje drobne kwiatki które kwitną w łubiance po truskawkach przerobioną na doniczkę :) Pozdrawiam i miłego dnia życzę.
bardzo ładne te Twoje lawendy, super wyszły
OdpowiedzUsuńA dziękuje bardzo taternik :) miło mi że widzę nowe osoby na blogu, serdecznie pozdrawiam. A co do lawendy, myślę że nie jest źle ale trochę mi cierpliwości brak do takich precyzyjnych prac.
OdpowiedzUsuńcudnie wyszło:)
OdpowiedzUsuń:) dziękuje Wioletto - pozdrawiam i witam na moim blogu
OdpowiedzUsuńŚlczna lawenda Joasiu - woreczek będzie wspaniały tym bardziej że bardzo estetycznie jest wykonany haft - a jak mogę coś podpowiedzieć to w kuchni jako ozdoby zawieszki reczniczki itp mają swój urok właśnie motywy lawendy - buziaki slę Marii
OdpowiedzUsuń:) Myślę Mario wykorzystaniu innych wzorów lawendowych, których mam już trochę i może niedługo się wezmę za kolejne bo bardzo lubię lawendę :) pozdrawiam i ślicznie dziękuje za miłe słowa.
OdpowiedzUsuń