Czasami w życiu przychodzą gorsze dnie. U mnie mimo że staram optymistycznie patrzeć na świat też są kryzysy. Miałam wczoraj kiepski dzień. Jak mi jest smutno to sobie oczywiście coś kombinuje i mi to trochę pomaga. Wczoraj więc eksperymentowałam z szydełkiem. Zrobiłam dwa długie szydełkowe sznurki z wplecionymi czerwonymi koralikami; koraliki miały ok 3 mm. Podoba mi się naszyjniki z koralikami zrobiony na szydełku i tak kombinowałam czy samej udałoby mi się coś takiego zrobić- na razie więc ćwiczę. Z tego kombinowania powstała bransoletka. Robi się ją bardzo prosto. Nawlekamy na gumkę sylikonową koraliki (u mnie są to porcelanowe korale) zawiązujemy kilka razy, a potem sznurek zrobiony na szydełku oplątujemy wokół korali. Dla pewności w kilku miejscach zawiązałam koraliki bezbarwną gumką. Bransoletkę przetestowałam kilka razy i jest to myślę stabilna konstrukcja. Małe koraliki przypominają mi jarzębinę, więc jest to "Bransoletka opleciona jarzębiną, którą zgłaszam na wyzwanie w Kreatywnym Kufrze. Myślę że jest to ciekawy eksperyment który zapewne nie raz wykorzystam.
A to już zapowiedź kolejnej mojej robótki. Zdjęcia niestety z komórki. Aparat odmówił współpracy. Do wycinania z sztywnej tkaniny lub papieru polecam oto taki wykrojnik. Ja od jakiegoś czasu nie mogę się bez nie go obejść. Niebawem więc zobaczycie co z tych materiałów stworzyłam. Pozdrawiam i do następnego spotkania :)
Każdy komentarz jest dla mnie bardzo cenny, za komentarze z góry dziękuje.
Prześliczna:) słodki kolorek:) Dużo słoneczka życzę na każdy dzień:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńAleż śliczna bransoletka! Podoba mi się bardzo.:)
OdpowiedzUsuńJest bardzo ciekawa i do tego śliczny kolorek :)
OdpowiedzUsuń